6 gru 2014
DogOlympics!
1 gru 2014
Layla ma 3 lata!
Dlaczego chihuahua?
10 wrz 2014
Contempo w TK Maxx!
Kiedy wchodzę do TK Maxx, pierwsze kroki zawsze kieruje do działu z akcesoriami dla psów. Znalazłam już tam wiele ciekawych i przydatnych rzeczy i za każdym razem mnie tam ciągnie. Bije się potem z myślami - kupić czy nie kupić, bo przecież po co nam kolejny kocyk, miska czy zabawka... Tym razem rzuciły mi się w oczy one - zabawki Contempo. Widziałam je już kiedyś w zagranicznych sklepach internetowych ale cena wysyłki prawie zawsze odstrasza i zniechęca do kupna. Za to w tkmaxxie cena kusi... :)
Najpierw zobaczyłam to, czyli Contempo Arc - działa na zasadzie konga, ale w nieco innym kształcie. Psu ciężko wyjeść ze środka jedzenie bo w środku zabawki jest dużo rowków i zagłębień. Guma z której jest wykonana nie jest zbyt trwała (nasza zabawka ma już ślady zębów po pierwszym użyciu), ale zajmuje psa na dłużej niż 5 minut więc spełnia swoje zadanie :)
Drugim produktem tej firmy, który kupiłam jest Contempo Tessa, czyli dosyć spore jajko, gibające się na wszystkie strony. Do środka można wsypać suchą karmę i zmniejszając wielkość dziur podnosić poziom trudności. Dobra zabawa gwarantowana :)
17 sie 2014
29 maj 2014
Rybka raz!
Choć wybór wśród smakołyków dla psów jest ogromny, znacznie częściej wolę sama upiec coś dla psów. Jestem wtedy pewna co jest w środku a i psy nie mają później żadnego uczulenia (niestety każde z nich jest na coś uczulone).
Dzisiejsze ciastka robi się w 5 minut, a piecze w 20, więc niecałe pół godziny i aromatyczne smakołyki gotowe.
Składniki:
Śledzie wraz z olejem i jajkiem blendujemy na gładką masę i dosypujemy mąkę. Jeśli dwie szklanki to za mało, to dosypujemy, aż uzyskamy konsystencje zbitego ciasta (ale nie można przesadzić z mąką bo wyjdą twarde). Wyjmujemy ciasto z miski i formujemy kulkę (nie powinna kleić się do rąk). Następnie albo rozwałkowujemy ciasto i wycinamy dowolny kształt (jestem na etapie zamawiania foremki w kształcie kości :) ) albo formujemy małe kulki i rozpłaszczamy tworząc małe placuszki.
Wstawiamy do rozgrzanego piekarnika i pieczemy około 20-25 minut aż zrobią się brązowe. Podczas pieczenia najlepiej ze dwa razy poprzewracać ciastka na drugą stronę, żeby upiekły się równo z każdej strony.
Kolejna partia z racji rozgrzanego piekarnika zrobiła się w 15 minut więc trzeba pilnować i zaglądać.
Ciastka są chrupiące z wierzchu i miękkie w środku. Łatwo jest je podzielić na mniejsze kawałki. Jak narazie główny tester jest bardzo zadowolony i prosi o więcej :)
Teraz pora wywietrzyć mieszkanie bo mamy w domu zapach niczym w smażalni ryb:) Ale czego się nie robi dla psów :D
Dzisiejsze ciastka robi się w 5 minut, a piecze w 20, więc niecałe pół godziny i aromatyczne smakołyki gotowe.
Składniki:
- puszka śledzi w oleju roślinnym (może być też tuńczyk)
- jajko
- mąka (dwie szklanki)
- opcjonalnie: zioła
Śledzie wraz z olejem i jajkiem blendujemy na gładką masę i dosypujemy mąkę. Jeśli dwie szklanki to za mało, to dosypujemy, aż uzyskamy konsystencje zbitego ciasta (ale nie można przesadzić z mąką bo wyjdą twarde). Wyjmujemy ciasto z miski i formujemy kulkę (nie powinna kleić się do rąk). Następnie albo rozwałkowujemy ciasto i wycinamy dowolny kształt (jestem na etapie zamawiania foremki w kształcie kości :) ) albo formujemy małe kulki i rozpłaszczamy tworząc małe placuszki.
Wstawiamy do rozgrzanego piekarnika i pieczemy około 20-25 minut aż zrobią się brązowe. Podczas pieczenia najlepiej ze dwa razy poprzewracać ciastka na drugą stronę, żeby upiekły się równo z każdej strony.
Kolejna partia z racji rozgrzanego piekarnika zrobiła się w 15 minut więc trzeba pilnować i zaglądać.
Ciastka są chrupiące z wierzchu i miękkie w środku. Łatwo jest je podzielić na mniejsze kawałki. Jak narazie główny tester jest bardzo zadowolony i prosi o więcej :)
Teraz pora wywietrzyć mieszkanie bo mamy w domu zapach niczym w smażalni ryb:) Ale czego się nie robi dla psów :D
4 maj 2014
7 kwi 2014
Kurczakowe ciacha
Layla ma coraz większy apetyt, więc postanowiłam upiec jakieś psie ciasteczka. Do tej pory jeśli coś z Martą piekłyśmy to mój pies nie był tym zbyt zainteresowany (no dobra, ze dwa ciastka może zjadała).
Wybór padł na ciastka z kurczakiem i marchewką. Są idealne - szybko się je robi, szybko piecze i pewnie szybko znikną:) Layla zwariowała na ich punkcie. Są mięciutkie i lekko wilgotne, a w środku jest apetyczny kurczak. Z podanej porcji wyszło mi około 70 kuleczek.
Przepis:
200g mięsa z kurczaka (ja użyłam udka)
1 średnia marchewka
3 łyżki oliwy z oliwek (ewentualnie oleju)
1,5 szklanki mąki
wywar z kurczaka i marchewki
zioła suszone (bazylia, oregano, tymianek)
1. Mięso i marchewkę gotujemy, aż będą miękkie i odstawiamy do ostudzenia. Z wywaru który powstał po gotowaniu odlewamy 100 ml.
2. Kurczaka obieramy i rozdrabniamy na mniejsze kawałki.
3. Za pomocą blendera miksujemy kurczaka, marchewkę, wywar oraz oliwę na jednolitą masę i dodajemy zioła.
4. Wsypujemy mąkę i mieszamy do uzyskania konsystencji ciasta
5. Ugniatamy ciasto na stolnicy (jeśli się klei to dodajemy mąki)
6. Formujemy małe kuleczki w zależności od wielkości naszego psa (można również rozwałkować ciasto i wyciąć z niego np. kostki)
7. Wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i pieczemy do momentu, aż ciastka się zarumienią
8. Uważamy żeby pies który towarzyszy nam od punktu 2 nie zjadł wszystkich ciastek.
No i trzeba się liczyć z takim widokiem przez najbliższe kilka godzin :)
Nadmorski spacer
Ostatni weekend minął pod hasłem plaża:) Nelka po wizycie u fryzjera z chęcią ochłodziła się w morskiej wodzie i poganiała za patykami, Pako zresztą też. Cudownie patrzeć na te radosne mordki:)
Odkąd Marta z Nelą wyjechały, relacje w tym ich małym stadzie troszkę się pozmieniały, teraz Pako i Nela trzymają się razem, Layla pozostaje troszkę z boku. Ale tak czy siak widać po niej, że się cieszy z ich towarzystwa.
22 mar 2014
Wersja mini
A będąc w temacie wiosny... oto prawdziwie wiosenne obroże w wersji "mini" dla jednej z hodowli chihuahua.
21 mar 2014
Pierwsze wiosenne dni
Dziś pierwszy dzień kalendarzowej wiosny, jednak kilka ciepłych i słonecznych dni już za nami. Wiosna to zdecydowanie moja ulubiona pora roku. Na psie spacery do budzącego się do życia lasu mogłabym chodzić codziennie.
Mała fotorelacja ze spaceru
Mała fotorelacja ze spaceru
Obi-Lolek :)
Sępy
20 mar 2014
5 lut 2014
Różności
Ciągle kombinuję z wyglądem bloga i ciągle coś w nim poprawiam:)
Ostatnio mało było czasu na pisanie, ale za to ile szycia!
W grudniu przygotowywałam 13 kompletów (smycz i obroża) na prezent gwiazdkowy dla psów z fundacji zajmującej się dogoterapią. Jako, że mieszkamy nad morzem, klimat był iście marynarski.
Oprócz tego, było kilka indywidualnych zamówień. Sprawia mi to wielką przyjemność - szycie za każdym razem czegoś nowego, innego, w nowych kolorach.
1. Truskawki dla Joy
Ostatnio mało było czasu na pisanie, ale za to ile szycia!
W grudniu przygotowywałam 13 kompletów (smycz i obroża) na prezent gwiazdkowy dla psów z fundacji zajmującej się dogoterapią. Jako, że mieszkamy nad morzem, klimat był iście marynarski.
Oprócz tego, było kilka indywidualnych zamówień. Sprawia mi to wielką przyjemność - szycie za każdym razem czegoś nowego, innego, w nowych kolorach.
1. Truskawki dla Joy
2. Szelki dla Ultry i obroża dla Exci
3. Obroże w wersji eleganckiej :)
4. Kolorowe obroże w trójkąty (były szyte w kilku wariacjach kolorystycznych, ale niestety nie zawsze zdążyłam zrobić im zdjęcia przed wysyłką)
5. Obroże i smycze dla fundacji. Żałowałam, że nie zdążyłam zrobić zdjęć, ale dzięki uprzejmości właścicieli psów i fundacji zdjęcia zostały zrobione już na modelach:) Dziękuję!
fot.P.Luto
fot.B.Wilk
fot.D.Badyńska
fot.B.Kozłowska-Lidke
Trochę instagram'owych fotek
Subskrybuj:
Posty (Atom)